Rzadko powraca się pamięcią do czasów składania pierwszy zdań, słów, tych lat podstawowych, gdy wszystko było pierwsze, a nie kolejne i kolejne. Tym bardziej osoby z tamtych czasów są jak mgliste wspomnienie, trudno o kimkolwiek powiedzieć coś więcej, nawet imiona i nazwiska stają się tylko przypisem do zdjęć z pierwszych kas.
Do moich wspomnień przyczynkiem stało się spotkanie z dawnym kolegą, takim którego znało się bardzo dobrze, a jednocześnie nie widziało się go od bardzo dawna. Oprócz zwykłych informacji kto, gdzie, jak i dlaczego, mogłem się dowiedzieć, że wraz z nim byłem członkiem trzyosobowego gangu, a jego matka uważała kontakt ze mną za niepożądany. Cóż...
Zawszę można rozmyślać kto z dawnych kolegów został strażakiem, księgowym, czy też robotnikiem budowlanym. W dobie internetu można te myśli łatwo i szybko zweryfikować, ja staram się nie sprawdzać, lubię internetową anonimowość. Lecz gdy słyszę, że dwie z moich dawnych koleżanek zostały artystkami to nie zastanawiam się długo... klik, klik, klik...
![]() |
Instalacja zrealizowana przez Anne S. wraz z Debby Lauder w 2009 roku |
"...zmierzającej do eksperymentalnej redefinicji ramy oraz gestu w obrazie malarskim w relacji do fizycznej przestrzeni, w której znajduje się obraz. Płaszczyzną obrazu staje się cała przestrzeń interwencji, a gest malarski jest traktowany nie tylko jako narzędzie ekspresji indywidualnej. Użyte zostaną różne techniki malarskie oraz technika kolażu."
W udzielanych wywiadach opowiada, że fascynuje ją tworzenia znaczenia poza fotograficznym odwzorowywaniem rzeczywistości. Pracując szuka wewnętrznego rytmu i logiki, ważny jest dla niej kolor, pojęcie "formy" i jej braku, co jest między reprezentacją a abstrakcją. Nic więc dziwnego, że cenionymi przez nią artystami są Henri Michaux, Georges Bataille, a tkaże Mark Rothko oraz Francis Bacon.
![]() |
Anna S. |
![]() |
Praca Anny S. pt. "Eight Hours" - materiały tkanina + tusz, z 2011 roku. |
Pierwszy film stworzyła pod okiem Jerzego Kuci, tego chyba jednego z najbardziej poważanych artystów filmowych, którego prace są znane na całym świecie, a ich znajomość jest obowiązkowa dla każdego parającego się animacją. Nic więc dziwnego, że w dwóch jej pierwszych filmach - w "Zatoce" oraz w "Słońcu w pełni" - widać silny wpływ krakowskiego profesora, nie można ich nazwać epigońskimi, ale czuć na każdym kroku rękę starego mistrza, który w niewidoczny, a może nawet nieświadomy sposób prowadzi młodą reżyserkę. To wyczucie formy, rytm, oraz światło przypomina najlepsze prace Kuci, z dodatkiem kobiecego pierwiastka, zmysłowością i poezją. Widać tu też mocny wpływ Daniela Szczechury oraz w mniejszym stopniu Witolda Giersza.
![]() |
Obraz Adela K. pt. "Światło w żywopłocie", akryl na płótnie. |
Nie będzie niespodzianką, jeśli napiszę, że za swoje filmowe prace otrzymała szereg nagród. Zwłaszcza ostatni film wzbudził duże zainteresowanie wśród widowni (był pokazywany ostatnio na TVP KULTURA), jak i na festiwalach. A tu krótka rozmowa z Adelą K. na temat filmu "O rządach miłości".
![]() |
Adela K. |
- O rządach miłości (2012) Klik
- Słońce w pełni (2012) Klik
- Zatoka (2008) Klik
![]() |
Kadr z filmu "Słońce w pełni" autorstwa Adeli K. |
Tak kończę te krótką podróż do czasów byłych, z myślą która karze podejrzewać, że może na mnie czekać jeszcze nie jedna niespodzianka. Bo może jeszcze on, albo ona... lub ktoś jeszcze...
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz